Margaryna własnej roboty - odpowiedź na pytanie z 1 strony Drukuj Email
Wpisany przez Zofia Zubczewski   
niedziela, 12 marca 2017 11:27

Margaryna własnej roboty

Droga Redakcjo!
Podobno można samemu, w warunkach domowych zrobić margarynę. Tyle się w ciągu swego życia nasłuchałam o zaletach oraz wadach margaryn w porównaniu z masłem i odwrotnie, że nabrałam ochoty na sporządzenie „smarowidła” do chleba, o składzie dokładnie mi znanym. Proszę więc o przepis na margarynę, o ile jest to możliwe.
Beata.

Rzeczywiście, margarynę można zrobić samemu. Znam taki oto przepis: 80 g. mleczka kokosowego wkłada się do rondelka, podgrzewa wolno aż się rozpuści, lecz nie będzie gorące. Do rozpuszczonego dodać 4 łyżki oleju rzepakowego, 2 łyżki maślanki (aby margaryna miała maślany smak, co lubię, ale można też dodać wody) i dwa żółtka. Całość intensywnie wymieszać, żeby powstała gładka, jednolita masa. Do tak wykonanej margaryny można dodać szczyptę soli, lub roztarty ząbek czosnku, ewentualnie posiekany koperek, względnie natkę pietruszki. Otrzymamy wtedy margarynę smakową. Margaryny domowe trzeba przechowywać w lodówce.
Współczesne margaryny dobrej jakości (w pojemnikach) kupowane w sklepach już od dawna nie mają wad starych margaryn, zwłaszcza tych produkowanych w PRL. Przede wszystkim dzisiejsze posiadają śladowe ilości tłuszczów trans. Powstawały one w trakcie źle przeprowadzanego procesu „utwardzania” (uwodornienia) margaryny, aby miała ona w temperaturze pokojowej konsystencję stałą. Proces ten przebiega w wysokiej temperaturze w obecności katalizatora, np. niklu. Tłuszcze trans powstawały dawniej, gdyż utwardzanie nie było przeprowadzane do końca. Współczesna technologia nie dopuszcza do powstawania tłuszczów trans.
Margaryny kupne są wzbogacane w witaminy A i D, witamina E, naturalnie występuje w oleju więc się jej nie dodaje, są też dobrym źródłem tłuszczów omega-3 i omega-6. Niektóre margaryny są wzbogacane o sterole roślinne o udowodnionej skuteczności w obniżaniu cholesterolu. Warto więc skorygować swoje poglądy na temat margaryn.
Dodam na koniec ciekawostkę: pierwszą margarynę wyprodukowano w 1869 roku na potrzeby wojska Napoleona III. Była mieszaniną oleju roślinnego z tłuszczem wołowym. Miała perłowy kolor dlatego nazwana została „margaritari” co po grecku znaczy perła. Od tamtej pory produkcja margaryny przeszła bardzo długą drogę. Dzisiaj w niczym ona nie przypomina założycielki swojego rodu.


Smacznego smarowania życzy Babcia Zosia. (fot.pixabay)

Poprawiony: niedziela, 12 marca 2017 11:56